Krajowa dwunastka, gdzieś
pomiędzy Jarocinem, a Pleszewem. Cała nasza paczka
leniwie wraca z
eventu, tym razem w Piotrkowie Trybunalskim. Jedziemy
w trójkę, ja,
asystent i kierowca, bez którego nasza podróż w ogóle
by się nie
odbyła. Kolejne kilometry za nami, a żołądki coraz
bardziej
puste. I chociaż to ostatni dzień pracy w tym
tygodniu, to od
przyszłego jeszcze więcej roboty, bo nowe rejony i
nowe projekty.
Czasem wolałbym siedzieć na miejscu, w siedzibie firmy
i nie musieć
latać z walizkami od hotelu do hotelu. No cóż, taki
już mój los,
a że to jedynie chwilowe przygnębienie, to nie
zawracam nim sobie
zbytnio głowy. Sorry, ale z rozpędu
zapomniałem się przedstawić. Jestem Tomek i od czasu
do czasu
razem z kilkoma innymi osobami opiszę na czym polega
nasza praca w
Eco-Vital. A teraz wybaczcie, bo właśnie skręcamy na
którąś z
rzędu stację, gdzie zatankujemy po kilka hot-dogów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz