wtorek, 2 kwietnia 2013

Poświąteczne przebudzenie


Święta, święta i po świętach... Wydawać by się mogło, że czas odpoczynku i ogólnego lenistwa będzie dla mnie czymś miłym i błogim. Niestety jak szybko się zaczęły, tak szybko odeszły w zapomnienie. Cóż najwidoczniej w przyszłym roku będę musiał z większym wyprzedzeniem zaplanować ten czas. Zatem z brzuchem pełnym wspomnień po smacznych daniach mojej kochanej teściowej i z w miarę wypoczętym umysłem ruszam w drogę. Dokąd? W tym tygodniu kolejne trzy eventy we wschodniej Polsce gdzie jak zwykle bywa najweselej, a drogi nie do końca przypominają te z moich okolic. Wypady do kilku fajnych hoteli, które znam z poprzednich pokazów. Całe szczęście, że z tamtejszymi właścicielami żyjemy w stosunkowo luźnych relacjach i przynajmniej po godzinach będzie wesoło. O czym muszę pamiętać? Aby uzbroić się w dużą ilość cierpliwości, gorący termos mocnej kawy i w swój energetyczny pakiet batonów i czekolad. Do przeczytania niebawem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz