 |
Lis od Pani Natalii |
Pani
Natalio, przede wszystkim bardzo dziękuję za Pani wiadomość. Po
pierwsze utwierdziła mnie w przekonaniu, że jednak ktoś zagląda
na moją stronkę i nie na darmo publikuję tu swoje wypociny. A po
drugie porusza bardzo ciekawy problem, o którym postaram się
napisać w dzisiejszym poście.
Aby
nie było nieścisłości, dziś rano otrzymałem od Pani
Natalii wiadomość z prośbą o radę, a mianowicie: czy warto
zawracać sobie głowę pracą w Eco-Vital? Czy faktycznie takie
firmy nieuczciwe grają na emocjach klientów, wykorzystując ich
słabe umysły do tego, aby bez przerwy się bogacić? Odpowiedź na
te pytanie nie jest do końca jasna i klarowna, ponieważ coś, co
dla jednych jest sprawą normalną, u innych może budzić fale
ogromnego sprzeciwu, zwłaszcza na polu moralnym. Pozwoli Pani, że
na początku skupię się na drugim pytaniu. Więc jak to właściwie
jest z tymi emocjami? Nie jest tajemnicą, że naczynia Eco-Vital do
najtańszych nie należą, ale od razu trzeba zaznaczyć, że są to
solidnie wykonane produkty i nie piszę tego ze względu na sympatię
uwarunkowaną pracą w firmie. Takie są po prostu fakty, tańsze
naczynia wykonane są z zupełnie innych materiałów, odlane w
innych hutach, a przecież wiadomo, że najwygodniej wędruje się w
drogich butach. Coś w tym musi być i odnieść to można nie tylko
to butów. Cena uwarunkowana
jest różnymi czynnikami, ale nie jest tajemnicą, że na
produkcie musi zarobić firma i pracownicy każdego szczebla, nie
tylko handlowcy, ale również całe zaplecze organizacyjne. Nie jest
to produkt, który faktycznie zepsuje się za tydzień czy dwa.
Jednak, jeżeli komuś nie będzie odpowiadał, może zwrócić go w
przeciągu 10 dniu od dnia zakupu. Takie jest polskie prawo i nikt
nie stara się go naginać. Działamy według ściśle określonych
procedur. Wiem, że np. niektóre sklepy odzieżowe
umożliwiają zwrot zakupionego towaru do 30 dni, a House nawet do
roku, ale to są wewnętrzne ustalenia każdej z sieci. Ja też
najchętniej kupiłbym elegancki samochód ze wszelkimi możliwymi
nowościami technicznymi, jeździłbym nim pół roku, a potem oddał.
Nie w tym rzecz. Co do kontrowersyjnych technik sprzedaży, które
praktycznie stały się synonimem sprzedaży bezpośredniej... Takie
metody, opierające się na fundamentalnych zasadach psychologii,
wykorzystywane są w każdej, ale to każdej formie handlu, a to
dlatego, że klienci (zwłaszcza w ostatnich latach) stali się
bardzo roszczeniowi. Każdy chce kupić wysokiej klasy produkt za
minimalną cenę. Niestety, tych dwóch rzeczy nie można ze sobą
pogodzić i wie o tym każdy przedsiębiorca. Typowy Kowalski chce
mieć dobre buty za 20 zł. Takich butów fizycznie nie da się
wyprodukować, same materiały są już droższe niż ich cena, do
tego dochodzi produkcja. Oczywiście, coś takiego jest
możliwe poprzez przeniesienie produkcji do krajów, gdzie
wyprodukowanie jednej pary jest dużo tańsze od
produkcji w Polsce i to się opłaca, ale czy koniecznie kosztem
ciężkiej pracy kogoś po drugiej stronie globu?

Lepiej kupić
produkt droższy, ale wykonany zgodnie z obowiązującymi normami,
aby wszystko ze sobą współgrało. Hasło pewnej sieci dyskontów
spożywczych - „My Polacy tak mamy, kochamy niskie ceny” tym
bardziej nie poprawia sytuacji. Przenieśmy się teraz na grunt
spożywczy. Czy pani Jadzia w mięsnym odpowie, że mięso, o które
pyta klient ma dwa tygodnie? Jasne, że nie! Przecież jej też
zależy na sprzedaży i tu wchodzimy na grunt metod wpływania na
klienta. Nawet typowa pani Jadzie wie, że mówiąc wyłącznie o
wadach produktu, nie uda jej się nic sprzedać. Tak to wygląda. Ale
wróćmy do tematu drogich cen naczyń Eco-Vital. To, że nasza firma
potrafi naczynia z „górnej półki” - chwała jej za to, bo w
ten sposób przekłada swój zysk na zarobek swoich pracowników.
Dzięki takiej postawie stać naszych pracowników na fajne wakacje,
kupowanie dobrych jakościowo produktów i
zdrowe odżywianie, które
do najtańszych nie należy. Dzięki temu polska gospodarka jeszcze
bardziej się rozwija i ma na to wpływ zarówno firma zatrudniająca
coraz więcej pracowników, jak i nasi pracownicy, którzy wydając
więcej pieniędzy w kraju, dając tym samym pracę innym. Jeżeli
ktoś kupuje drogie naczynia, to zwyczajnie stać tę osobę na taki
zakup. Ktoś, kto ma dochód powiedzmy 1600 zł miesięcznie nie
zdecyduje się na taki zakup, a jeśli nawet, to znaczy, że nie
myśli racjonalnie o swoim budżecie.
Naczynia Eco-Vital nie są
niezniszczalne, ale w niczym nie odbiegają od produktów Zeptera, a
w wielu przypadkach nawet je przewyższają. Najlepiej prosperujące
gospodarki opierają się na dobrych zarobkach, ale co się z tym
wiąże, również na wysokich cenach dóbr, które dla obcokrajowców
z biedniejszych krajów mogą być przytłaczające. Nie bądźmy
zazdrośni o to, że inni zarabiają więcej, nie zaglądajmy firmom
i ludziom w portfele. Ich rozwój buduje dobrobyt. Ten post to
oczywiście wielki skrót myślowy, ale jeśli chodzi o pierwsze
pytanie, które mi Pani zadała, to myślę, że powyższy tekst jest
najlepszą odpowiedzą! :)