
Wielu z Was pyta mnie, jak sobie radzę
z codziennym stresem. W końcu nawet najlepsza praca wiąże się od
czasu do czasu z porażkami, lękiem przed nowymi wyzwaniami, czy
chociażby zwyczajnym wypaleniem. Nie zaskoczę Was – to zdarza się
nawet najlepszym. Wszystko oparte jest na naszym podejściu do życia.
Punktem wyjścia do radzenia sobie z sytuacjami stresowymi jest
pozytywne myślenie. Zdaję sobie sprawę z tego, że niczego nowego
przed Wami nie odkrywam. Pomyślcie jednak jakby to było, gdyby
sprzedawcy uczestniczyli tylko w szkoleniach sprzedażowych, będąc
z natury ponurakami. Dla kogoś, u kogo najprostsze czynności w tej
branży budzą lęk, ogromnym wyzwaniem byłoby wykonanie telefonu do
klienta. Jedno niepowodzenie nakręca spiralę kolejnych, aż wiara w
samego siebie opada i pojawia się apatia. Nie dotyczy to tylko
przedstawicieli handlowych. Wyobraźcie sobie, z jaką presją musi
sobie radzić przedsiębiorca, który dopiero zaczyna swoją przygodę
z biznesem i de facto pracuje na kilku etatach – księgowego,
dyrektora i sprzedawcy.

Na pewno dużą rolę w moim życiu
odgrywa aktywność fizyczna. Lubię rozładowywać stres jeżdżąc
na rowerze. Poza tym przede mną i moją żoną jeszcze kilka lekcji
tańca, co też pomaga mi odnaleźć równowagę. Z bólem serca
myślę o nadchodzącej jesieni. Uważam jednak za jeden z
największych atutów mojej pracy fakt, że codziennie mam okazję
spotykać się z ludźmi. W takie chłodne i deszczowe dni warto
czerpać energię i zarażać się uśmiechem od innych, czego i
sobie, i Wam, życzę. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz