Mimo że za
oknem pogoda mało wiosenna i nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek
zmieniło się w tej kwestii w najbliższym czasie, to przyrzekłem
sobie nie załamywać się. Nie wiem czy to poranna dawka kofeiny w
pysznej espresso, a może energetyczny numer w radio, ale nie mam
zamiaru odkładać powitania wiosny do chwili faktycznego jej
przyjścia. Jak co roku bezgranicznie oczekuję 21. marca i rok w
rok, od tego momentu, automatycznie przerzucam się na wyższe
obroty. Zatem gdy 99% smutnych Polaków tkwi w zimowym letargu jak od
tygodnia czuje się jak nowy. Jeśli więc, jeszcze nie podzielasz
mojego entuzjazmu, to zachęcam Cię na otwarcie się i przywitanie
wiosny pełną życia! Wiem, że rower to jeszcze nie najlepszy
pomysł, ale porzucenie samochodu lub ewentualnie tramwaju, kosztem
popołudniowego spaceru to jak najbardziej świetna inwestycja w
swoje zdrowie! Cóż więcej mogę zrobić jak tylko gorąco
zachęcać. Ja tymczasem śmigam spakować swoje dokumenty i lecę do
pracy! Do kolejnego przeczytania!
czwartek, 28 marca 2013
wtorek, 26 marca 2013
Poniedziałkowe manewry w Eco-Vital
Jedną z najważniejszych chwil w mojej pracy (oprócz momentu wypłaty) są zebrania, w których uczestniczy nawet nasz prezes. Mówi się, że bez tego typu spotkań, niemożliwe jest sprawne funkcjonowanie firmy i wiele w tym racji. Mimo że zazwyczaj nudne i przeciągające się w nieskończoność potrafią jednak zaskoczyć czymś nowym, odkrywczym. Zebranie to chwila, w której wielu z nas może nauczyć się nowych, nieznanych do tej pory informacji. Możemy porównać swoje wyniki, sprawdzić swoją skuteczność w stosunku do innych czy zapoznać się z poradami bardziej zaprawionych w boju handlowców. W 99% procentach handlowcy woleliby w nich nie uczestniczyć, ja jednak należę do tego 1%. Z racji tego, że praca nie jest dla mnie jedynie złem koniecznym, to wychodzę z założenia, że skoro już się ono odbywa, to należy wyciągnąć z niego jak najwięcej pożytku. Pamiętaj zatem, żeby korzystać z notesów i ogromnej ilości tuszu, ewentualnie atramentu, no ołówek też może być. Notes bowiem to nasze wybawienie. Notuj, notuj i jeszcze raz notuj, ale oczywiście tylko to co konieczne, np. nietypowe sytuacje swoich kolegów, ich wyniki, cele jakie stawia sobie szef do zrealizowania lub po prostu ogólne zachowanie pozostałych handlowców. Takie działanie pozwoli Ci jeszcze bardziej wniknąć w życie firmy, co sprawi, że Twoja praca stanie się łatwiejsza. To tyle na dzisiaj i do przeczytania kolejnym razem!
poniedziałek, 25 marca 2013
Bądź eco! Bądź zdrowy! Rusz sie z miejsca!
W jaki sposób po całym tygodniu pracy i
przebyciu kolejnych setek kilometrów nie zrobić sobie chociażby
jednodniowego „urlopu”? Nawet największy handlo-terminator nie odmówi
sobie chwili relaksu, dobrego obiadu i połowy dnia w kapciach przed
telewizorem... Cóż, parafrazując słowa Marka Koterskiego "wszyscy
jesteśmy urlopowiczami”! W nosie więc mam zaległe
raporty i ich nadrabianie. Dziś dzień leniucha, więc i wpis będzie nieco
inny. Chyba nie miałem jeszcze okazji zdradzenia co robię w wolnych
chwilach. Zatem dzisiaj, może trochę na ten temat. Od 11 lat jestem
zapalonym biegaczem. Wskoczyłem w buty na pierwszym roku studiów i jak
do tej pory nic mnie nie może zatrzymać, nawet typowy tydzień pracy.
Systematyczne biegnie nauczyło mnie jednej fajnej rzeczy – że wszystko
jest możliwe, ale jedynie gdy oprzemy to na wielogodzinnych
treningach lub przygotowaniach. Masz mało czasu na zebranie myśli i
zastanowienie się nad efektownym rozwiązaniem problemu? Załóż buty i
wyjdź pobiegać. Twój umysł się otworzy i sam podsunie Ci najlepsze
pomysły! Ja tymczasem lecę do kuchni sprawdzić jak tam indyk „po
mojemu”!
wtorek, 19 marca 2013
Prolog
Krajowa dwunastka, gdzieś
pomiędzy Jarocinem, a Pleszewem. Cała nasza paczka
leniwie wraca z
eventu, tym razem w Piotrkowie Trybunalskim. Jedziemy
w trójkę, ja,
asystent i kierowca, bez którego nasza podróż w ogóle
by się nie
odbyła. Kolejne kilometry za nami, a żołądki coraz
bardziej
puste. I chociaż to ostatni dzień pracy w tym
tygodniu, to od
przyszłego jeszcze więcej roboty, bo nowe rejony i
nowe projekty.
Czasem wolałbym siedzieć na miejscu, w siedzibie firmy
i nie musieć
latać z walizkami od hotelu do hotelu. No cóż, taki
już mój los,
a że to jedynie chwilowe przygnębienie, to nie
zawracam nim sobie
zbytnio głowy. Sorry, ale z rozpędu
zapomniałem się przedstawić. Jestem Tomek i od czasu
do czasu
razem z kilkoma innymi osobami opiszę na czym polega
nasza praca w
Eco-Vital. A teraz wybaczcie, bo właśnie skręcamy na
którąś z
rzędu stację, gdzie zatankujemy po kilka hot-dogów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)